Powered By Blogger

wtorek, 4 lutego 2014

Veni, Vidi, Avicii :)

Czy znacie już Avicii? Sądzę, że choć ten pseudonim może brzmieć nieznajomo to jednak czy tego chcecie czy też nie jego twórczość nie jest Wam obca. Zapraszam do przeczytania tego wpisu, który pozwoli poznać go bliżej.

Naprawdę nazywa się Tim Bergling. Jest pochodzącym ze Szwecji dj-em oraz producentem muzycznym brzmień klubowych z gatunku house z jego progresywną odmianą. Jego kariera zaczęła intensywnie nabierać tempa w 2010 kiedy pod innym pseudonimem Tim Berg wydał swój singiel Bromance oraz jego wersję z wokalem Seek Bromance. Do obu powstały różne, charakterystyczne dla artysty teledyski. Inny znany utwór z tamtego okresu twórczości wydany w 2011 to Levels.

Moja przygoda z Avicii rozpoczęła się w 2012 roku po wydaniu singla I Could be the One, który powstał przy współpracy z innym producentem Nickym Romero. 


 

Zarówno utwór jak i teledysk od razu zrobiły na mnie duże wrażenie. Kawałek świetnie zrobiony pod każdym względem. Producenci użyli miłych dla ucha barw ciekawie obrobionych przez efekty. Mistrzowsko poprowadzony. Po ok 1 minucie następuje wyciszenie aranżacji. Wchodzi ulubiony przeze mnie rodzaj żeńskiego wokalu nasyconego ciepłem z przykuwającą uwagę melodią. W tle rozwija się powoli równie intrygująca partia delikatnego syntezatora wzmocniona efektem echa. Przyjemnie się słucha tego elementu kompozycji. Po nim następuje rozwinięcie z mocną melodią i sporą dynamiką. Energia oraz zwiększające się nagle tempo muzyki sprawia, że nie możliwym jest aby ktoś nie zaczął chociażby poruszać do rytmu nóżką :) Muzycznie kawałek świetnie zrobiony i dopracowany. Idealnym uzupełnieniem tu jest teledysk. Kto z nas, pracujących na etatach, będących w podobnej sytuacji jak bohaterka klipu nie czuje frustracji? Kto nie ma dość i nie jest zmęczony nudną, dołującą pracą? Kto nie marzy o innym, beztroskim życiu na gorących plażach Świata? Myślę, że każdy miewa takie chwile. Niech każdy przyzna się teraz jak bardzo chciałby postąpić jak ona w 3:45 minucie. Pieprznąć wszystko i trzasnąć drzwiami bez względu na konsekwencje. Dziewczyna budzi sympatię. Trudno jest się z nią nie identyfikować. Trochę robi się jej szkoda pod koniec. Kiedy już udało się jej podjąć dobrą decyzję i była już tak blisko jej plany niweczy pewne wydarzenie. Dodam, że na drzwiach ciężarówki jest logo "2late"  :)
Szczególnie polecam. Dobry kawałek, zabawny, przemyślany teledysk. Całość wprowadza w dobry nastrój. Mój zdecydowany faworyt z pośród wszystkich numerów tego artysty.

W 2013 Avicii wydał kolejne trzy interesujące single: Wake me Up, You make me oraz Hey brother. Każdy z nich to dobrze zrobiona kompozycja utrzymana w stylu charakterystycznym dla autora. Szczególną uwagę chcę zwrócić na ten ostatni, w którym możemy usłyszeć niesamowity wokal Dana Tyminskiego. Utwór utrzymany w stylistyce country wzmocniony brzmieniami elektronicznymi. Musze przyznać, że ciekawie wyszło. Ponadto teledysk pozwala przenieść się w klimat amerykańskiego stylu życia. Mimo wszystko refleksyjny, trochę smutny. Ponownie wszystko starannie dopracowane tworząc dobrej jakości kawałek godny polecenia.





W przypadku tego producenta należy zwrócić uwagę na wyjątkowe teledyski. Są przemyślane i świetnie zrobione. Stanowią uzupełnienie utworu. Charakterystyczne dla Avicii jest to, że kilka z nich ma bardzo zaskakujące zakończenie. Tak jest w przypadku teledysków do Bromance, Seek Bromance, I Could be the One oraz moim zdaniem najmocniejszego z nich nakręconego do piosenki Silhouettes. Zakończenie spowodowało, że mocno zaskoczony musiałem obejrzeć ten teledysk jeszcze raz. 



 

Kariera tego producenta rozwija się stosunkowo od niedawna i sądzę, że stworzy on jeszcze wiele ciekawych utworów. Ja bardzo lubię jego muzykę i szczególnie polecam fanom klubowych brzmień przy których można trochę poimprezować.


2 komentarze:

  1. "I Could be the One"- uwielbiam, zdecydowanie mój hit 2013 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moje klimaty, ale "Wake Me Up!" i "You Make Me" to zdecydowanie moje ulubione "guilty pleasures".

    OdpowiedzUsuń