Powered By Blogger

niedziela, 2 lutego 2014

Patriotyzm muzyki buntu

Pewnie wielu po tytule posta zaraz pomyśli, że będę chciał się odnieść do muzyki rockowej lat osiemdziesiątych z okresu przemian ustrojowych w naszym kraju. Niestety. Ja wychowałem się w zupełnie innych czasach i realiach. Inne realia, inny bunt, to i inna muzyka.

Gdy kończyłem podstawówkę tworzył się w Polsce nowy gatunek muzyczny, który przyszedł do nas z zachodu. Do dzisiejszego dnia ma on tylu samo przeciwników co fanów. Mam ma myśli hip hop, którego początek w Polsce osobiście datuję na 1998 kiedy to pojawiła się pierwsza płyta Molesty Skandal. Nie było dzieciaka na osiedlu czy w szkole, który by nie znał kawałka Armagedon czy Wiedziałem że tak będzie.
W 1999 powstała grupa WWO założona m.in. przez Sokoła. Ich pierwsza płyta zawierała inny kultowy kawałek Jeszcze będzie czas. Jak sądzę wszyscy zwolennicy gatunku go znają. Ile to osób się zastanawiało co oni śpiewają chórem w pierwszej części refrenu. Ile ludzi tyle było wersji. Okazało się, że żadna nie była trafiona bo oryginał to: "kanabis, whisky, ananas..." :)
Innym ważnym momentem dla kształtowania tej muzyki było pojawienie się w 2001 filmu Blokersi Sylwestra Latkowskiego. Ponadto w tym samym roku swoją pierwszą płytę S.P.O.R.T. wydał Tede. Zawierała ona takie klasyki jak: Drin za drinem, Ona jest szmatą, Wyścig szczurów, Mróz. Uczyliśmy się tych tekstów na pamięć. 

Takie były początki. Narodziła się wtedy nowa forma wyrażania myśli przez młodych ludzi utożsamiających się ze zbuntowanym, pełnym agresji przekazem płynącym ze strony pozorujących na groźnych i zdeterminowanych hiphopowców w szerokich spodniach i z ogolonymi głowami. Z tego względu muzyka ta początkowo była głównie kojarzona z wulgarnymi tekstami opisującymi trudy życia młodzieży głównie dorastającej w rzeczywistości betonowych blokowisk wielkomiejskich osiedli.

Hip hop w Polsce rozwijał się bardzo intensywnie. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe składy. Dzieciaki zaczęły nagrywać tzw nielegale. Z biegiem lat poprawiała się jakość tej muzyki. Teksty utworów stawały się bardziej dojrzałe. Aranżacje dopracowane i wpadające w ucho. Teledyski budziły coraz większe zainteresowanie. Pamiętam, że w tamtym czasie rap opanował stacje telewizyjne i radiowe. Powstawało wiele ciekawych utworów.

Przesyt tym gatunkiem muzycznym nastąpił, w momencie, gdy hiphop zaczął być tworzony na masową skalę i stał się bardziej komercyjny. Jego niszowy charakter i klimat zostały utracone bezpowrotnie. Dodatkowo zaczęło wyodrębniać się z ogółu tej kultury pewne zjawisko nazwane hiphopolo. Ogromny medialny szum wokół tej muzyki nieco ucichł. Na scenie pozostali najmocniejsi reprezentanci, którzy niejako tworzyli tę subkulturę w Polsce.

Należę do grona osób, które w pewnym sensie wychowały się na hip hopie. Rozkwit tej muzyki przypadał na czas kiedy byłem nastolatkiem mającym 17, 18 lat. Na warszawskich Bielanach, gdzie dorastałem ta muzyka otaczała nas praktycznie z każdej strony. Uczestniczyłem w tym wszystkim po przez zabawę w rap. Pisaliśmy teksty, tworzyliśmy aranżacje. Robiliśmy nagrywki, gadaliśmy rymami. To był temat numer jeden. Byliśmy tym mocno zajarani.

Minęło wiele lat od tamtej pory ale mimo to ja często powracam do kawałków z tamtych czasów. Ponad to staram się śledzić nowości wydawnicze artystów, których lubiłem, a którzy dalej tworzą. Dzisiejszy rap jest zdecydowanie dojrzalszy. Ludzie, którzy pozostali na scenie mają podobnie jak ja więcej lat i nie poruszają już w swoich tekstach oklepanych i nudzących tematów, takich jak osiedlowy melanż, nienawiść do policji, agresja czy fascynacja narkotykami. Obecny rap jest zupełnie inny. Choć dalej opowiada o "życiowych" kwestiach czy kontrowersyjnych problemach to jest jednak mniej wulgarny. Traktuje o poważniejszych i bardziej istotnych sprawach dla człowieka, takich jak m.in. właśnie patriotyzm. Jest kilka utworów, które cenię za to, iż pomimo tego, że mamy 2014 rok i niestety zatracamy swoją przynależność narodową na rzecz globalizacji na poziomie Europy czy Świata to one kształtują w młodych ludziach świadomość narodową i przypominają, że w pierwszej kolejności jesteśmy Polakami. 
I nie mam tu na myśli kawałka My Słowianie :)




63 dni chwały - Hemp Gru
Tekst tego utworu mnie osobiście powala na kolana. Aranżacja świetna. Kawałek nawiązuje do historii Powstania Warszawskiego. Uważam, że My, pokolenie młodych ludzi, urodzonych już w wolnej Polsce i żyjących w tych oto szybko zmieniających się czasach zapominamy o bohaterskiej postawie walczących o wolność z okresu II Wojny Światowej. Spotykam osoby, dla których ważniejsze są pierdoły i błazenada celebrytów czy losy gwiazd telewizyjnych seriali niż pamięć o historii naszego kraju. Spotkałem kiedyś kobietę, która nawet nie wiedziała kiedy wybuchła wojna, tłumacząc się tym, że jest to dla niej mało istotne. To przykre. Tekst tego utworu daje do myślenia. Budzi ducha patriotyzmu. Bardzo lubię, czasem potrafię słuchać kilka razy.





Nie pytaj mnie o nią - Eldo.
Moje pierwsze skojarzenia to odniesienie do pewnego programu publicystycznego pewnego znanego dziennikarza i do jego nazwy w formie pytania o nasz kraj. Po jakimś czasie przypadkiem dowiedziałem się, że jest to kawałek bazujący na piosence Obywatela G.C. pod tym samym tytułem. Trochę się rozczarowałem ale nie straciłem szacunku do tego utworu i do jego autora. W tekstcie ani razu nie pada słowo Polska czy ojczyzna. Do końca nie wiadomo o czym śpiewa Eldo. Łatwo się jednak domyśleć, że utwór ten jest charakterystyką naszego kraju. Kolejny dojrzały kawałek budzący uczucia patriotyczne, koło którego nie można przejść obojętnie. Bardzo dobra aranżacja. Mądry tekst.


    


Dokąd idziesz Polsko - Tede
Trzeci przykład odnoszenia się do kwestii narodowościowych. Utwór tekstem nawiązuje do innego ważnego wydarzenia w naszej historii ale nie tak bardzo odległej. Chodzi tu o katastrofę smoleńską z 10.04.2010. Tytuł moim zdaniem, podobnie jak w poprzednim przykładzie budzi skojarzenia ze wspomnianym już programem pewnego dziennikarza. Tede nawiązuje tu bardziej do chorej sytuacji w polskim społeczeństwie i do całego podziału jaki powstał po tym wydarzeniu. Cieszę się, że powstał taki utwór bo osobiście się z nim utożsamiam. Jaka jest prawda, jakie się cyrki i paranoje związane z tym tematem sądzę, że każdy kumaty obywatel wie. Marsze, kłótnie, walka o krzyże, pomniki. Dyskusja o tym, że zamach, nie zamach, a może brzoza, a może to jednak nie brzoza, ten winny, albo tamten...no żesz kurwa! Ludzie! Ja mam już dość! W tamtej katastrofie zginęło wiele ważnym osób dla naszego kraju a my, zwykli obywatele, którzy nie budujemy na Smoleńsku kariery medialnej czy kapitału politycznego, zamiast wracać pamięcią w zadumie, z szacunkiem dla ich życia, wspominając czy łącząc się w tragedii z ich bliskimi i rodzinami to bardziej mamy ochotę puścić pawia na to, jak nawiązując do tego tematu osoby medialne wywołują spory, dzielą naród, zaczynają głupie dyskusje starając się wybić przy okazji i coś ugrać. To wszystko jest mocno żenujące, obrzydliwe. Każdy kto w tym całym cyrku uczestniczy powinien wsłuchać się w ten tekst, pomyśleć i się zawstydzić. Polecam tym, którzy myślą podobnie.





Na koniec mam coś dla emigracji. Funky Polak - Pamiętaj. Raper na stałe mieszka w Stanch. Utwór przesiąknięty tęsknotą i szacunkiem dla ojczyzny. Dobry numer, który możecie kojarzyć z walkami Tomasza Adamka. Spojrzenie na kwestię ojczyzny z punktu widzenia osoby mieszkającej daleko od Polski. Poruszające jest to, że tekst skierowany jest do dziecka, dokładnie do syna. Ojciec starający się budować miłość do ojczyzny u swojego syna to dla mnie mocny przekaz wzmacniający ten utwór. Syna, który  prawdopodobnie urodził się już na obczyźnie. Najważniejsze to nie zapomnieć. Jesteśmy wartościowym krajem, wartościowym narodem. Udowodniliśmy to na kartach naszej historii. Czasem tylko o tym zapominamy. Niepotrzebnie uważamy się za gorszych na tle Świata. To, że gospodarczo jest u nas do dupy, a prawo mamy beznadziejne to nie wina Polski tylko nieodpowiedzialnych ludzi, którzy za to wszystko odpowiadają, a którzy nie potrafią sobie z tą odpowiedzialnością mądrze poradzić. Jeśli w kimś po przeczytaniu tego posta nie obudził się duch narodowy i nie podniósł się poziom patriotyzmu to nie wiem co może to uczynić. Moim zdaniem to cztery wartościowe kawałki dla każdego kto lubi hip hop i na każde narodowe święto nie wstydzi się wywiesić polskiej flagi. Nie przypominajmy sobie o tym, że jesteśmy Polakami tylko przy okazji meczów naszej piłkarskiej reprezentacji. 


P.S. Przy okazji tego wpisu polecam wszystkim blog Biszopa. 
  

1 komentarz:

  1. Świetne utwory- nie jakieś pitu pitu o cyckach czy "ja kocham ją". Szczególnie "NIE PYTAJ MNIE O NIĄ"- jedna wielka metafora. "PAMIĘTAJ " budzi we mnie patriotycznego ducha.

    OdpowiedzUsuń